środa, 17 września 2014

. chwila osamotnienia .

Wtorek. We wtorek dzieje się coś specjalnego. Nie dla każdego ale dla matki nastolatki i owszem . Edukuję się. Psychologii sie uczę, w collegu, a college w osobnym miasteczku , za dużym miastem w którym sobie żyje. Jakiś czas na dojazd, parę godzin w szkole, a po zajęciach.. Powrót do domu dwoma wieczornymi autobusami. Jedyne dwie godziny gdzie jestem sama. SAMA! Powrót do domu to chwila wytchnienia, wokół ludzie których nie znam, w uszach słuchawki.. i spokój.
Oczywiście, wychodzę do koleżanek.. z Małym. Na miasto.. z Małym. A jak Mały jedzie do babci, to też wychodzę.. Z Mężem.
Nie żebym miała coś przeciwko.. Nie nie nie. Kocham moją małą rodzinkę najbardziej na świecie. Ale ten wieczorny powrót autobusem jest mi potrzebny, żeby odetchnąć. Myślę że każda mama potrzebuje takiej chwili osamotnienia chociaż raz w tygodniu.
Ale nic nie zmienia faktu że biegnę do tego domu szybciutko, stęskniona bardzo za synem za mężem.
I w końcu nadchodzi ten upragniony moment, witam się z jazgoczącym dzieckiem, ze zmęczonym mężem, już taka 'odetchnięta'.

Lubię te wtorki.

1 komentarz:

  1. Doskonale wiem co czujesz. Sama jestem młodą mamą co można zobaczyc na moim blogu. Ja tak samo kocham swóją córcię nad życie ale dla każdej mamy potrzebna jest chwila wytchnienia żeby zatesknić wtedy ma sie zupelnie inne podjescie do dziecka. Ciesze sie że poznałam kolejną młodą mamę i nie jestem sama:) Pozdrawiam Cie serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń