poniedziałek, 12 stycznia 2015

Historia utraconych zmysłów

Synu, dasz sobie radę? Mama idzie na chorobowe. 


Ostatnio zmuszona byłam iść do lekarza , częstotliwość kaszlu na minutę to było jakies 346 , a prędkość wydalanego z płuc powietrza z pewnością była nie mniejsza niż 6 stopień w skali Beauforta. Bardzo miły pan grzecznie mnie odprawił, przepisując "PRZEJDZIE SAMO ZA PARE TYGODNI". 

Cóż , nie przeszło. 

Ale doszło.  

Katar. 

Stwierdziłam że nie bede sie fatygować do lekarza , zeby znowu usłyszeć ze samo przejdzie. Ale kiedy straciłam węch doszczętnie , a mój smak leży i błaga o litość , zmuszona byłam do doktora sie udać. 

Jak powszechnie wiadomo, używam kropli do nosa z magicznym składnikiem zwanym Xylometazolinem od jakichś ... 4 lat . Dzień w dzień. Moja śluzówka nie tyle co jest wysuszona , a wyparowała. 

Swoją drogą, spoczywaj w pokoju maleńka.


Więc ubrałam dziecię , poszłam. Lekarz inny , bardzo miły , po zapoznaniu sie z moimi objawami choroby i historią mojego uzależnienia, przepisał mi antybiotyk na kaszel i.. Krople z magicznym xylometazolinem na katar! 


Gościu , jaja sobie teraz robisz? Przyszłam tu bo nic nie czuje, i nie trzeba byc geniuszem zeby wiedzieć ze to sprawka kropli które teraz  podczas kataru - ładuje w nocha litrami! 


Na co idą moje podatki które tydzień w tydzień przez ostatnie trzy lata mi pobierają, SIE PYTAM ?!?!


Ps. Kolekcja jedynie z paru miesięcy. Co by podkreślić powagę sytuacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz